Zastanawiałam się o czym napisać i wpadłam na pomysł, że wspomnę dziś o piłkarzu niezwykłym ale już przez wielu zapomnianym. Zachwycał swoją grą, pięknymi bramkami, był wielką nadzieją polskiej piłki nożnej. Zdobył nagrodę najlepszego sportowca w Polsce. Chciały go kupić najlepsze kluby Europy. Rozpoczął w naszym kraju Citkomanie. Poznajcie historię Marka Citko.
źródło: pinterest.com
Urodził się 27 marca 1974 roku w Białymstoku. W wieku 9 lat zaczął swoją przygodę z piłką nożną w klubie Włókniarz Białystok. W 1990 przeszedł do Jagiellonii Białystok. Tam spotkał świetnego trenera Ryszarda Karalusa, który doceniał Citko. Uważał, że Marek grał dobrze ciałem, miał silne nogi i potrafił dryblować.
Widzew Łódź
W 1995 roku przeszedł do Widzewa Łódź. Piłkarza wypatrzył trener Franciszek Smuda.
"Smuda przyjechał kiedyś na mecz do Białegostoku no to zrobiłem show.
Sześciu rywali kiwnąłem, później bramkarza, poczekałem aż wrócą i
strzeliłem do bramki, od słupka. Tak przedstawiłem się Smudzie." - Marek Citko w wywiadzie z Przeglądem Sportowym.
"Widzew walczył w Lidze Mistrzów. Potrzebował ponadprzeciętnych
zawodników, a Citko właśnie taki był. Poza tym świetnie się z nim
pracowało. Marek przykładał się do treningów. Można też z nim było
pożartować. Fajny, utalentowany chłopak." - Franciszek Smuda
W Widzewie grał w latach 1995 - 1999. Szybko wskoczył do pierwszego składu. Zagrał 86 meczów strzelając 14 bramek. Z Widzewem zdobył dwa razy Mistrzostwo Polski w sezonach 95/96 i 96/97, Superpuchar Polski w 1996. Zaliczył 6 występów w Lidze Mistrzów zdobywając 2 gole. Był strzelcem historycznego pierwszego gola dla Widzewa w Lidze Mistrzów w przegranym meczu z Borussią Dortmund (1:2). Drugą bramkę w LM strzelił Atletico Madryt z 40 metrów.
W reprezentacji Polski zagrał 10 meczów i strzelił 2 bramki. Pierwszego gola strzelił na Wembley 9 października 1996 roku. To go uczyniło jednym z najpopularniejszych polskich sportowców. Drugiego gola strzelił w meczu towarzyskim z Brazylią.
Citkomania
Marek Citko stał się bardzo popularny w Polsce. Sam piłkarz wspomina ten czas w wywiadzie z Przeglądem Sportowym. Opisywał, że nie mógł się pokazywać w miejscach publicznych, bo rzesze fanów chciało od niego autograf, dostawał kilkaset listów dziennie. Odpisywał na nie do drugiej czy trzeciej godziny w nocy. W 1996 roku został najlepszym sportowcem w Polsce. Również został "Odkryciem Roku" w konkursie "Piłki nożnej".
źródło: fot. PAP
Transfer
Marka Citko chciały pozyskać takie kluby jak Arsenal, Liverpool, Atletico Madryt, Inter Mediolan, Bayer Leverkusen. Jednak najbliżej pozyskania był Blackburn. Citko był na jednym treningu tego klubu ale nie chciał przejść. Stwierdził, że prezentują niski poziom i wolałby iść do lepszego klubu.
"Dla świętego spokoju poszedłem na zajęcia Blackburn. I utwierdziłem się
w przekonaniu, że to po prostu słaba drużyna. Prezes Pawelec wspominał,
że na tych zajęciach kręciłem jakimś ich kapitanem, jak juniorem.
Prezes przypomniał też ostatnio, że były przyszykowane dwa czeki – jeden
dla Widzewa na 5 milionów funtów, drugi dla mnie na milion i zapewnione
20 tysięcy funtów tygodniówki." - Marek Citko w wywiadzie z Przeglądem Sportowym
Do piłkarza zgłosił się Liverpool z konkretną propozycją. Pod koniec maja Citko miał lecieć do Anglii.
Kontuzja
Piłkarz zmagał się z bolącym ścięgnem Achillesa. Mimo to lekarze pozwalali, aby Marek grał. Lekarz zamiast wyleczyć kontuzje wstrzyknął preparat sterydowy, który uśmierzał ból. 17 maja 1997 roku w meczu z Górnikiem Zabrze Citko zerwał ścięgno Achillesa. Wyskoczył do główki i upadł. Ze względu na to, że w lata 90 w Polsce nie było medycyny sportowej to zawieziono piłkarza do zwykłego szpitala. Tam wykonano zabieg. Po kilku tygodniach nie było widać poprawy. Citko zaczął leczenie w Szwecji na własną rękę. Lekarze ze szwedzkiej kliniki stwierdzili, że takie zabiegi stosowali 20 lat temu. Wykonano zabieg ale również zoperowano drugie ścięgno Achillesa, ponieważ też nie było w najlepszym stanie. Po 18 miesiącach wrócił na boisko. Do formy już nie wrócił.
źródło: Małgorzata Kujawka/logo24.pl
Dalsza część kariery
W 2000 roku przeszedł do Legii Warszawa. Zagrał 36 meczów i strzelił 6 goli. W 2001 roku został wypożyczony do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Tam jedynie zagrał 3 mecze. Wyjechał za granicę do Izraela i występił w 17 meczach strzelając 1 gola w klubie Hapoel Beer Szewa w 2002 roku. Ponownie wrócił do Legii Warszawa ale nie zagrał ani jednego meczu. Wyjechał do Szwajcarii i grał w klubie FC Aarau. Zagrał 24 meczów i zdobył 4 gole. W 2004 wrócił do Polski, aby reprezentować Cracovię. Zagrał 15 meczów. Ponownie grał w Szwajcarii w klubie Yverdon-Sport. Wystąpił w 6 meczach. W 2006 roku grał dla Polonii Warszawy. W 2007 zakończył karierę.
Mój komentarz
Podsumowując całą historię Marka Citko można zauważyć, że piłkarz miał fenomenalne umiejętności. Potrafił grać niekonwencjonalnie. Miał dużą szansę zrobić wielką karierę. Kontuzja pokrzyżowała mu plany ale nie była ona przypadkowa. Główną przyczyną było brak leczenia ścięgna Achillesa. Lekarz wolał uśmierzyć ból, aby piłkarz mógł grać. Brak pomocy ze strony Widzewa w leczeniu kontuzji. Spowodowało to dłuższą przerwę w grze Citko. Jak można zaobserwować nie zagrzał nigdzie miejsca po wyleczeniu kontuzji. Mimo wszystko został doceniony przez kibiców i wybrano go do złotej jedenastki wszech czasów Widzewa Łódź.
Źródła:
https://www.przegladsportowy.pl/magazyn-przegladu-sportowego/marek-citko-o-widzewie-w-lidze-mistrzow-franciszku-smudzie-i-citkomanii/xks9c6p
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/byc-jak-hiob-marek-citko-i-jego-historia/hp3f06
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Citko
Źródła:
https://www.przegladsportowy.pl/magazyn-przegladu-sportowego/marek-citko-o-widzewie-w-lidze-mistrzow-franciszku-smudzie-i-citkomanii/xks9c6p
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/byc-jak-hiob-marek-citko-i-jego-historia/hp3f06
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Citko
Komentarze
Prześlij komentarz